Nie przegap aktualnej promocji!

  • 1 Dni
  • 9 Godzin
  • 41 Minut
  • 49 Sekund
24.04.2025

Jak analizować raport tradingowy?

Umiejętność analizy historii transakcji jest dla tradera kluczowa. To tak samo ważne jak umiejętność śpiewu dla wokalisty. Bez tego traci się sens. Nie da się „złożyć” zyskującego systemu tradingowego bez studiowania wyników „papierowego” handlu. Nie sposób dostrzec pierwszych sygnałów słabości strategii.

 

 

Statystyki mogą to wszystko ujawnić. Nie ma w tym nic skomplikowanego. Współczesne terminale same zbierają historię. Grupują ją. Obliczają główne parametry strategii. Zadaniem tradera jest systematyczna praca z tymi danymi. I wyciąganie wniosków.

 

Podstawowa zasada tradingu: fakty. Jeśli wskazują na słabość – tak jest. Nieopłacalne schematy i nawyki trzeba korygować lub wyrzucać do kosza. Nie ma innego sposobu, by określić swoje miejsce w świecie finansów.

 

 

 

1. Korzyści z dziennika transakcji

 

Trader Jesse Livermore już na początku XX wieku prowadził statystyki swoich transakcji. Handel akcjami odbywał się wtedy głównie na „wskazówki” lub z długimi horyzontami inwestycyjnymi. A Livermore był jednym z pierwszych stosujących analizę techniczną.

 

Podważał zasadę „kup i trzymaj”. Krach na giełdzie w 1929 roku tylko potwierdził jego rację. Livermore kupował, gdy widział sygnał wejścia. Sprzedawał, gdy pojawiał się sygnał wyjścia. Nie miało znaczenia, jak długo trwała operacja. Dzień. Kilka godzin. Albo miesiąc.

 

Skala jego operacji robi wrażenie. W przeliczeniu na dzisiejsze ceny to miliardy dolarów. Naturalnie, Livermore nie mógł polegać na niesprawdzonych metodach. Bardzo skrupulatnie zbierał statystyki działania swoich schematów. Analizował je. Wspominają o tym zarówno on sam, jak i współcześni. Być może ta pedanteria uczyniła go legendą.

 

Jak sam później mówił, to przez dziennik transakcji zaczął „widzieć” rynek. Kiedy jest silny. Kiedy notowania są gotowe do skoku. I kiedy rynek słabnie. I zaraz runie. Livermore popełniał też duże błędy. Przyznawał się do nich i pamiętał każdy szczegół. Niemal wszystkie wiązały się z psychologią. Gdy trader ignorował brak sygnału wejścia.

 

 

2. Algorytm analizy raportu

 

Analizując wspomnienia o Jesse Livermore, można dostrzec jego główną słabość. Jego dziennik transakcji w formie ksiąg daje nam taką możliwość nawet dziś. Każdy trader powinien robić to samo. Analizować swoje transakcje regularnie, co tydzień lub miesiąc. Znajdować błędy. I korygować je w systemie transakcyjnym.

 

Do tego zwykle używa się raportu, dziennika z komentarzami oraz historii konta w terminalu. Najpierw trzeba obliczyć wynik „papierowego” handlu za okres. Znaleźć ideał. Odjąć spready i swapy – są podane w raporcie. I porównać z wynikami realnego tradingu.

 

Następujące wartości muszą się zgadzać: „Total Trades” – liczba transakcji, „Profit Trades” – liczba zyskownych transakcji i ich udział, oraz „Total Net Profit” – zysk netto wszystkich transakcji. Jeśli są rozbieżności, trzeba porównać transakcję po transakcji. Ustalić przyczyny. Pomóc może dziennik tradera. I wprowadzić zmiany w systemie, by różnice zniknęły.

 

 

3. Mikroskop nie pomoże słabej strategii

 

Współczesne programy pozwalają obliczać bardzo złożone parametry. Badać raport pod mikroskopem. W większości przypadków to bez sensu. Dobrą strategię widać od razu. Lepiej ten czas poświęcić na poszukiwanie nowych schematów. Udoskonalanie algorytmu systemu. Albo odpoczynek.